poniedziałek, 12 października 2015

Smutek

   Po raz kolejny was przepraszam. Myślałam, że jak wrócę do szkoły to będę miała więcej czasu i chęci na pisanie rozdziałów. Myliłam się. Materiału mnóstwo, czasu mało, ciągle uciekająca wena. Chyba wiecie z czym to się wiąże? Rozdziały będą bardzo rzadko, bo po prostu nie dam rady. Zaniedbałam tego bloga. Bardzo mi smutno, ale nic na to nie poradzę. Jeśli mnie opuścicie to rozumiem. Sama nie wiem, czy bym czytała takiego bloga, w którym pisarka tak się do tego nie przykłada.


Przepraszam :'(

8 komentarzy:

  1. NIc nie szkodzi. Rozumiem :) Wiem co to znaczy, kiedy nie masz czasu na coś takiego jak blog ;// Ale spokojnie, poczekamy, aby potem przeczytać kolejny cudny rozdział ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jesteś jedyna, też mam ten problem. I mam małą radę, sposób z którego ostatnio zaczynam korzystać: rozdziały piszę na telefonie w notatkach np. w autobusie jadąc do szkoły. Może spróbuj tak. To nieźle odstresowywuje przed sprawdzianem :) Ale i tak będę czekać. Powodzonka ;D
    Tysja

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiemy, ja rozumiem :) Będę cały czas zaglądać na bloga czy przypadkiem nie dodałaś rozdziału, nie martw się, nawet jeśli bym miała czekać 2 miesiące (^-^) Pozdrawiam, mam nadzieje ze jeśli już straciłaś wene, za nie długo znowu ją dostaniesz i to nawet większą niż miałaś.....
    Ps. Świetnie piszesz! Nie pisałam komentarzy na innych rozdziałach ale czytałam i są świetne! :) -Jula^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;')
      Jak na razie nie mam poprawy, ale może coś naskrobię :)

      Usuń
  4. Wpadłam przypadkowo na twojego bloga i powiem NIE ŻAŁUJĘ
    Czekam na next xD
    Niech Jonathan będzie z Izzy 😂 A Simon z Maia a Jordan zrobi kaput xDddd
    Zapraszam do siebie 😂😂

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tego bloga, ale strasznie mi przykro ze dalej nie ma nowego rozdziału. Rozumiem szkola bo sama jestem w technikum i lubie sobie napisac jakies opowiesci ale ostatnio bylo sporo wolnego, teraz nowy semestr coz pora znalezc innego bloga ktorego nie czytalam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh przyro mi, że odchodzisz. No, ale cóż, sama sobie na to zapracowałam. :(

      Usuń