środa, 25 marca 2015

Rozdział 7: Walka z czasem

  Rozdział dedykuję Julce, mojej parabatai,
  która bardzo czekała na ten rozdział



To ten anielski i w tej chwili tak przejęty głos Jace'a nie pozwalał przejść jej tej granicy. Nie mogła w to uwierzyć, ale ta wyraźna granica śmierci zaczęła blednąć i oddalać się od niej. Nie wiedziała, czy to łaska niebios, czy głos Jace'a sprawił, że wracała do życia. Był jednak mały aczkolwiek istotny problem. Nie mogła otworzyć oczu, a całe jej ciało obezwładniał niesamowity ból. Nadal była nieprzytomna, ale przynajmniej na razie miała tą świadomość, że jest szansa, aby przeżyła. Do Jace'a i Clary podbiegli Alec i Isabelle.
-Co jej jest?-spytał zdyszany Alec.
-Została zraniona mie... Zaraz zaraz, gdzie jest ten psychol?-zdenerwował się Jace.
-Nie wiem, jak ci to powiedzieć. Po prostu zmienił się w czarny dym, ale powiedział, że to jeszcze nie koniec i go popamiętamy.-brunet podrapał się w kark.
-Jeszcze tylko tego nam brakowało-burknęła Isabelle.
-My tu gadamy, a dziewczyna się wykrwawia. Ruszcie tyłki i chodźcie do Instytutu.-Blondyn tracił cierpliwość.
-No to ruszajmy-powiedziała Isabelle.
  Wszyscy szybko ruszyli w kierunku Instytutu. Budynek nie był daleko, dlatego dotarli tam w zaledwie 15 minut. Jace trzymał nieprzytomną Clary na rękach. Było bardzo mało czasu. Dziewczyna traciła coraz więcej krwi. Rodzeństwo Lightwood poszło poszukać Hodge'a. Alec poszedł w kierunku biblioteki, a Izzy do oranżerii. Po krótkim czasie Alec go znalazł i szybko przyprowadził. Opowiedzieli mu szybko, co się stało. Hodge nic nie powiedział, tylko mruknął coś niezrozumiale, ale zaraz potem rozkazał Jace'owi zanieść dziewczynę do izby chorych. Gdy chłopak wyszedł sam poszedł do rannej i zamknął się w pomieszczeniu. Jace zaczął niecierpliwie chodzić w kółko.
-Powinniśmy ją śledzić od razu po wyjściu z Pandemonium. Oby nic jej się nie stało.
-Jace. Nie mogliśmy mieć pewności, że ten demon mówił prawdę. Może ona jest zwykłą Przyziemną, a to wszystko to była tylko pomyłka. A poza tym co ci na niej tak zależy?-spytał Alec.
-Co?! O czym ty mówisz? Nie zależy mi na niej. Po prostu nie chcę mieć Clave na głowie-tłumaczył się.
 W między czasie doszła do nich Izzy i powiedziała:
-Wiadomo już coś, bo jak widzę wy szybciej znaleźliście Hodge'a niż ja.
-Dopiero, co zanieśliśmy ją do izby chorych, a Hodge jeszcze nie wychodził. A i Jace mówi, że to nasza wina, że ta mała jest teraz w takim stanie-odparł bez emocji Alec.
-To nie nasza wina, to przez te demony i tego chłoptasia psychopatę.
-Ale gdybyśmy...-zaczął Jace.
-Nie! Przestań o tym myśleć! To nie nasza ani twoja wina! Koniec kropka-odparła Isabelle.

Pół godziny później

  Izzy i Alec poszli do swoich pokoi odpocząć, a Jace nadal tkwił pod drzwiami sali szpitalnej. Nie mógł przestać się niepokoić. Nadal nie było żadnych wieści o stanie zdrowia Clary, a on widział w jakim była stanie, jak ją tu przyniósł. Wargi jej już siniały, robiła się zimna. Po prostu umierała. Ma jednak nadzieję, że uda się ją uratować. Przed nikim się nie przyzna, ale ta mała ruda dziewczyna naprawdę mu się spodobała. Ta jej nieprzewidywalność i siła, a zarazem kruchość i delikatność. Natychmiast podniósł się z miejsca, gdy Hodge wyszedł od chorej.
-I co, jak z nią?-dopytywał się.
-Źle, bardzo źle. Straciła dużo krwi, a miecz, którym została zraniona musiał być czymś nasączony. Podejrzewam, że to demoniczna krew. Trzeba natychmiast wezwać Cichych Braci.-odparł Hodge i odszedł.
 Wtedy do Instytutu ktoś zadzwonił. Potężne dzwony rozbrzmiały w całym budynku. Zaskoczony Jace podszedł do drzwi. Osoba, którą ujrzał za nimi jeszcze bardziej wprawiła go w osłupienie. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W końcu miałam trochę czasu na dodanie rozdziału. Mało w nim akcji, ale przecież nie można cały czas walczyć. Czekam na wasze komentarze. Nie wiem, kiedy kolejny rozdział, to zależy od szkoły. Pozdrawiam 
 

13 komentarzy:

  1. Co ja mogę powiedzieć... Śliczne!!! XD
    Wera ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty to też masz momenty do ukończenia rozdziałów zabiłabym cię ale nie mogę bo wtedy nie będzie wiadomo co bd dalej więc pisz!! Czekam na next!! A rozdział był super! ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, cudowny, niesamowity rozdział. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiesz co w tym momencie?!
    Kiedy next? Nie moge sie doczekać. Szybko wstaw plis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, ale mówię to zależy od szkoły. :/

      Usuń
  5. Och super super ale kto tam stal Seb?

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha Jace the best XDXD Rozdział WOW ! Jace taki AWW ! Całe to opowiadanie jest takie... takie... OMG <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity rozdział, czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobami się twój pomysł na bloga. Jest świetny i zaskakujący.
    Natrafiłam na niego dopiero dzisiaj, ale już mi się podoba.
    Czekam na nexta i zastanawiam się jak się potoczy akcja.
    Ale wiem, że z tobą będzie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń