Obudziła się nie pamiętając snu, ale był on niesamowity. Otworzyła oczy i ujrzała przebłyski snu. Czyżby to Jace się jej śnił? Chciała się nad tym dłużej zastanowić, ale spostrzegła, że nie jest w swoim pokoju w Instytucie. Wtedy przypomniała sobie wszystko z poprzedniego dnia. Rozmowa z Isabelle, kuchnia, koszmar, a potem zaśnięcie w łóżku Jace' a.Próbowała się podnieść, ale coś jej to uniemożliwiało. Odwróciła się powoli i zobaczyła Jace' a, który leżał niebezpiecznie blisko niej. To jego ramię nie pozwalało jej wstać. Spróbowała ponownie wstać, ale jego chłopak ciasno trzymał ją przy sobie. Spojrzała na jego twarz. Podczas snu wyglądał tak niewinnie i łagodnie. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Zaczął mówić cicho jej imię. Clary przestraszyła się, że się budzi i zobaczy, że mu się przygląda. Odetchnęła z ulgą, gdy jej podejrzenia okazały się błędne. On szeptał przez sen, ale dlaczego akurat szeptał jej imię? Czy ona mu się śniła? Czy on znał jeszcze jakąś Clary? Kolejne pytania wkradały się jej do głowy. Nie mogła już dłużej wytrzymać. Chciała już wstać. Nie miała innego wyboru jak obudzić blondyna. Szturchnęła go w ramię. Nic. Spróbowała jeszcze raz.
-Jace, Jace obudź się - mówiła przy tym.
On tylko mocniej ją przytulił do siebie. Wyczerpana opadła z powrotem na poduszki. Wzięła kilka głębokich oddechów zanim z powrotem przemówiła do Jace' a.
-Jace kocham cię - powiedziała mu do ucha.
Blondyn momentalnie otworzył oczy i spojrzał na nią zdziwiony. Patrzył na nią dużymi oczami, a następnie uwalniając ją z uścisku przeczesał palcami włosy.
-Co ty powiedziałaś? - spytał.
-Musiałam coś wymyślić, abyś się obudził i mnie puścił. Nie mogłam wstać. Wydaje mi się, że miałeś spać po drugiej stronie łóżka. - Spojrzała na niego.
Wydawało jej się, że widzi na jego twarzy lekkie rumieńce, ale to chyba tylko przywidzenia. Momentalnie z jego twarzy znikło zakłopotanie zastąpione tym jego uśmieszkiem.
-A skąd ta pewność, że to ja się do ciebie przysunąłem. Może to ty nie mogłaś się oprzeć mojej urodzie i się we mnie wtuliłaś, a ja nieświadomy spałem dalej?
Po prostu nie mogła w to uwierzyć. Jeszcze przed chwilą przez sen szeptał jej imię i to ONA się do niego przysunęła? Wściekła Clary uniosła ręce do góry, złapała się za włosy po czym opuściła je i wyszła szybko z pokoju trzaskając drzwiami.
-Czy on w każdej sytuacji musi być takim dupkiem? - spytała siebie w myślach.
-Kto? - spytała Isabelle wychodząc ze swojego pokoju.
-Yyy nikt - powiedziała uświadamiając sobie, że powiedziała to na głos.
Po dotarciu do pokoju wzięła szybki orzeźwiający prysznic i przebrała się w normalne ubrania. Myła zęby. Chciała właśnie umyć szczoteczkę, kiedy zobaczyła w lustrze Jonathana. Spanikowana odwróciła się, ale nikogo nie zobaczyła. Chłopak ponownie miał zielone oczy i patrzył na nią smutno.
-Proszę pomóż mi. Nie chcę być taki jak jestem - powiedział skruszony. - Wybaczysz mi jeszcze i spróbujesz pomóc jakoś?
-Yyy ja... - nie wiedziała co powiedzieć. Po chwili powiedziała coś czego by się po sobie nie spodziewała. - Obiecuję, że ci pomogę bracie. - Uśmiechnęła się do niego.
On odwzajemnił uśmiech i zniknął. To było bardzo dziwne. Clary nie wiedziała co ją podkusiło, żeby coś takiego mu powiedzieć. przecież on był potworem. Ale ten jego wzrok i te zielone oczy... Już nic nie rozumiała. Jednak nie zamierzała złamać obietnicy. Opłukała jeszcze twarz zimną wodą i wyszła na śniadanie. Po drodze oczywiście spotkała Isabelle.
-Cześć - powiedziała.
-Cześć - odpowiedziała Clary.
-Kto jest dupkiem? Nie powiedziałaś mi. - Oczywiście musiała poruszyć ten temat.
-Izzy daj z tym spokój - błagała.
-Nie nie dam ci spokoju - nalegała. - Mów.
-No dobra chodziło o Jace' a.
-Nie rozumiem.
Opowiedziała jej wszystko co zaszło w nocy. Isabelle okazała się dobrą słuchaczką. Clary pominęła tylko niektóre momenty. Isabelle nie musiała widzieć, że Jace jej się trochę podoba. Z resztą musi przyćmić to uczucie, bo co z tego, że czasami będzie miły i czuły. Nadal jest DUPKIEM. Powiedziała jej za to, że szeptał jej imię przez sen. Ona zaś posłała jej szeroki uśmiech.
-I co o tym myślisz? - spytała czarnowłosa.
-Sama nie wiem. Może śnił mu się koszmar?
-Tak na pewno i podczas koszmaru się uśmiechał. Clary nie oszukuj się. On się w tobie zakochał. To widać na pierwszy rzut oka.
Clary zamyśliła się na chwilę.
-To dlaczego jest dla mnie taki oschły i arogancki. Mało kiedy jest miły i ludzki - stwierdziła z goryczą.
-Ludzi? - Isabelle zachichotała. - Ty go nie znasz. Przed twoim przybyciem był o wiele gorszy. Uwierz mi ty masz na niego dobry wpływ.
Resztę drogi pokonały w ciszy. Clary nie mogła uwierzyć, że Jace mógłby się w niej zakochać. To niemożliwe. On może mieć każdą. Dlaczego miałby wybrać piegowatego, niskiego rudzielca. Ale musiała przyznać Izzy rację w jednym. Mieszkałą z nim dłużej i dobrze go zna. Ona zna go zaledwie dzień. Skąd może wiedzieć czy jej nowa przyjaciółka nie mówi prawdy. Weszła do kuchni i nie patrząc nan ikogo zajęła miejsce obok Isabelle. Dopiero po jakimś czasie zdobyła się na odwagę i zobaczyła kto gdzie siedzi. Naprzeciwko Isabelle siedział Alec, naprzeciwko Clary Jace. Obok Jace' a siedział Hodge, Robert obok Isabelle, a Maryse robiła śniadanie. Podczas jedzenia Clary spostrzegła, że Jace jej się przypatruje. Utkwiła swój wzrok w talerzu. Po skończonym śniadaniu poszła z Isabelle na ustalone wcześniej zakupy. Chodziły od sklepu do sklepu. Kupowały coraz więcej ubrań. Po paru godzinach Clary myślała, że nie wytrzyma. Były na zakupach cztery godziny. Po powrocie do Instytutu poszły do pokoju Isabelle.
-Nigdy więcej nie idę z tobą na zakupy. - Zaśmiała się Clary.
-Nie narzekaj już. Zaczynamy nasz babski wieczór. Co powiesz na prawda czy wyzwanie?
-Brzmi super. - Tym razem naprawdę była szczęśliwa. Uwielbiała tą grę. - Zaczynaj.
-Dobrze tylko czekaj chwilę muszę jeszcze coś załatwić - oznajmiła. - Nie ruszaj się stąd.
Wybiegła jak burza z pokoju i popędziła do pokoju Jace' a. Miała szczęście jej braciszek był w pokoju.
-Czego znowu chcesz Izzy? - spytał zirytowany.
-Podoba ci się Clary?
-Isabelle przerabialiśmy już to - zajęczał.
-No wiem, wiem. Proszę powiedz szczerze obiecuję na Anioła, że nikomu nie powiem - błagała.
-Jeśli tak stawiasz sprawę to dobrze. No więc tak podoba mi się i to bardzo. Szczerze mówiąc nie wiem co się ze mną dzieję - wyznał.
-Świetnie wiedziałam. Słuchaj gramy w prawda czy wyzwanie. Nie mogę się doczekać, aż spytam Clary o to samo. Tylko masz nie podsłuchiwać - zagroziła i pobiegła z powrotem do swojego pokoju.
-Ma mnie ominąć taka okazja? Nie ma mowy lecę po Aleca - powiedział i ruszył do pokoju parabatai.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No dobrze wstawiam jeszcze ten rozdział. Czego się nie robi dla czytelników. :D Pozdrawiam ;)
Jesteś cudowna! Co do rozdziału jest super. Nie mogę się doczekać tej gry. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńJeeeju <3 <3 Jesteś koochana ♥ Rozdział super, mega i nie moge sie doczekać nexta !! :**
OdpowiedzUsuńŁo Boziu zwariowana 3 rozdziały jednego dnia !!! Ale Cudo :) czekam na next
OdpowiedzUsuńKocham cię <3 Dziękuje za te trzy rozdziały !!!! Ten ci wyszedł BOSKO <3<3<3 NEZIEMSKO !!!!!! Czekam z niecierpliwością na NEXTA ! Nie mogę się doczekać tej gry XD
OdpowiedzUsuńPS. Mam zaszczyt cię nominować do LBA ! Więcej: http://daryaniola-milosc-czyni-nas-klamcami.blogspot.fi/2015/04/lba-x3.html
UsuńJesteś niesamowita. Ten rozdział też jest niesamowity. Ten blog jest niesamowity. Wszytko co piszesz jest niesamowite. Ok troszeczkę mnie poniosło. Postaraj się dac jutro next. Kocham cię <33
OdpowiedzUsuńBOSKI!! Nie zdążyłam skomentować 1 rozdziału a ty dziś wstawiłaś jeszcze 2 następne! Już nie mogę doczekać się gry w butelke! Mam nadzieje, że niedługo wstawisz nexta!
OdpowiedzUsuńRozdział nieziemski! Zabrakło mi słów!
OdpowiedzUsuńCzekam na zabawę Izzy i Clary!
Ps. Nie wiem czy zapraszałam cię na mojego bloga ale jeśli nie to to nadrabiam:
http://nocnilowcy.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do LBA!!! więcej na :http://daryaniolamilosctowszystkocomamy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńoraz zapraszam cię na mojego bloga <3
Witam! Dzisiaj natknąłem się na twoje opowiadanie i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba! Zapraszam również na mojego bloga - jaceherondalerealstory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję, a na bloga na pewno zajrzę w najbliższym czasie :D
Usuń